W ramach „Kącika muzycznego” sięgamy po kolejne wydawnictwo PRELUDE CLASSICS. Tym razem to zapomniane dzieła polskich mistrzów, Józefa Wieniawskiego i Ignacego Jana Paderewskiego na krążku SACD Meccore String Quartet „Souvenir de Posen”.
Kącik muzyczny miał pojawiać się regularnie na naszych łamach, acz życie czasem płata nam figle i plan ten trzeba było raz za razem odkładać. Dlatego też płyta „Souvenir de Posen” nagrana przez Meccore String Quartet dla wydawnictwa, które już się u nas wcześniej pojawiło, czyli PRELUDE CLASSICS, czekała na swoją kolej dość długo, aż będę mógł jej poświęcić nieco więcej czasu. Udało się i, uwaga spoiler, kolejny raz nie żałuję. Przypomnę, że jakiś czas temu pisałem już dla Państwa o innej pozycji tego labela, czyli „Six Suits For The Harpsichord” JEAN BAPTISTE LOEILLET’a w wykonaniu Marii Banaszkiewicz-Bryły (który to tekst można przeczytać TU).
Klawesyn co prawda nigdy nie należał do moich ulubionych instrumentów, ale w tym przypadku zarówno sama muzyka, znakomite wykonanie, jak i doskonała jakość wydawnictwa, zarówno pod względem jego estetyki, jak i prawdziwie audiofilskiej jakości dźwięku (!) sprawiły, że słuchało mi się utworów Jean Baptiste Loeillet’a doskonale. Mój pierwszy kontakt z tym labelem wypadł więc wielce zachęcająco i dlatego, gdy pojawiła się propozycja posłuchania i opisania kolejnej płyty nie wahałem się ani chwili. Co prawda tzw. życie sprawiło, że powstanie niniejszego tekstu mocno się opóźniło, ale nie zmienia to przecież wartości tego wydawnictwa bo, jak przeczytacie Państwo dalej, to kolejna znakomita propozycja, którą warto dodać do swojej kolekcji.
Zanim przejdziemy do samej płyty, pozwolę sobie zasugerować, iż jeśli nie czytaliście Państwo wspomnianego poprzedniego tekstu, zachęcam by do niego zajrzeć. Znajdziecie w nim Państwo informacje o wydawnictwie Prelude Classics i jego założycielu, panu Michale Bryle. Nie widzę większego sensu w powtarzaniu ich po raz kolejny, więc tu przypomnę tylko to, co najważniejsze. Pan Michał Bryła sam jest aktywnym muzykiem, członkiem Meccore String Quartet, ale i fanem brzmienia wysokiej jakości. Dlatego właśnie, gdy zdecydował zająć się również wydawaniem muzyki, jako główny nośnik wybrał płyty SACD. Pozwolę sobie przypomnieć fragment wypowiedzi, której udzielił mi pan Michał na potrzeby poprzedniego tekstu:
[…] będąc artystą nagrywanym i występując wspólnie z Meccore String Quartet, starałem się podglądać reżyserów przy pracy, a także infrastrukturę największych sal koncertowych. W kontekście słuchania, grania zawodowo oraz nagrywania muzyki klasycznej, doszedłem szybko do wniosku, że moją działalność chciałbym oprzeć na realizacjach możliwie najwyższej jakości dźwięku (SACD/DSD). Zdecydowałem się skompletować cały ekosystem od szwajcarskiego Merging Technologies: przetwornik A/D Hapi MKII z kartą przedwzmacniaczy mikrofonowych klasy Premium. Urządzeniem peryferyjnym, które odpowiada za zarządzanie systemem jest Anubis, również z wbudowanymi (dwoma) przedwzmacniaczami w klasie Premium. Całość spiąłem w ramach wewnętrznej sieci Ravenna, gdzie nagrania prowadzone są bezpośrednio w dedykowanym programie do obróbki dźwięku Pyramix Premium.
Praktycznie brak szumów własnych wewnątrz wymienionych urządzeń daje mi komfort pracy i pewność, że cały walor artystyczny zostanie zarejestrowany w sposób najbliższy oryginalnej prezentacji. Wysoka jakość nagrania pozwala mi wówczas dostosować ofertę do najbardziej wymagających melomanów oraz środowisk audiofilskich, czyli w mojej ocenie osób, które pasjonuje chęć obcowania ze sztuką zarejestrowaną w sposób bezkompromisowy.
Poza zagadnieniami związanymi z doznaniami muzycznymi filozofią firmy jest produkcja publikacji luksusowych. Stąd nacisk na indywidualne rozwiązania oraz dbałość o szczegółowość ręcznie przygotowywanej przez lokalne introligatornie produkcji albumów. Uważam, że zagadnienia poligraficzne i design są również bardzo istotne i dlatego osobiście nadzoruję proces produkcji każdego z segmentów.
Wybór nośnika SACD, a dokładniej jego hybrydowej odmiany, czyli płyty zawierającej zarówno warstwę odczytywaną przez odtwarzacze SACD, jak i drugą z materiałem, który odtworzą odtwarzacze CD, nie powinien dziwić. Co prawda format w pewnym momencie był bliski upadku, ale wydawnictwa, przede wszystkim (choć nie tylko), japońskie podtrzymały go przy życiu w trudnym okresie wydając na nim przede wszystkim muzykę klasyczną. Wersja hybrydowa jest ukłonem w stronę właścicieli odtwarzaczy CD, których jest jednak więcej, ale to warstwa z materiałem w formacie DSD, czyli SACD, jest tą, która oferuje najwyższą jakość brzmienia. Dodam, że, takie czasy, płyta dostępna jest również w postaci plików wysokiej rozdzielczości na stronie Native DSD. Można je zakupić zarówno w formacie FLAC (96, 192 kHz i DXD), jak i DSD (do DSD512). Dodatkowo, oprócz wersji stereofonicznej, dostępna jest także wielokanałowa (a konkretnie 5ch Surround).
Zanim o płycie, kilka słów o wykonawcach. Meccore String Quartet został założony w 2007 roku. Tworzą go Wojciech Koprowski (skrzypce), Aleksandra Bryła (skrzypce), Michał Bryła (altówka) i Marcin Mączyński (wiolonczela). Na przestrzeni lat zespół zdobył renomę w kraju i zagranicą. Doceniony przez krytyków i melomanów, wielokrotnie nagradzany kwartet może pochwalić się występami w najbardziej prestiżowych salach koncertowych świata, począwszy od naszej rodzimej Filharmonii Narodowej w Warszawie, przez Beethoven-Haus w Bonn, Bozar w Brukseli, Auditorio Nacional de Música w Madrycie, Wigmore Hall w Londynie, Musikverein w Wiedniu, Pollack Hall w Montrealu, po Frick Collection w Nowym Jorku. Zespół regularnie bierze również udział w czołowych europejskich festiwalach, jak choćby: Rheingau Musik Festival, Festspiele Mecklenburg-Vorpommern, L. van Beethoven Easter Festival, Budapest Spring Festival, Heidelberg Frühling Musikfestival, Kissinger Sommer Musikfestival, Festival Radio France Montpellier, czy Bregenzer Festspiele.
Częścią działalności Meccore String Quartet są również liczne nagrania radiowe i telewizyjne, między innymi dla: Bayerischer Rundfunk, BBC Radio 3, Radio Clásica RTVE, Rai3, Radio Stephansdom, Radio Merkury, NDR Kultur, ZDF, Phoenix, czy WQXR. Swoją debiutancką płytę, a później również i kolejny album, zespół wydał dzięki stypendium Irene Steels-Wilsing Stiftung. Za krążek „Szymanowski & Debussy” zespół został wyróżniony dwiema nominacjami do nagrody Fryderyk 2016 i nagrodą Supersonic Award niemieckiego magazynu Pizzicato. Na kolejnych płytach polski Kwartet nagrywał dzieła Edvarda Griega, Czajkowskiego i Pendereckiego. Każde z tych wydawnictw zdobyło szereg nominacji, nagród i wyróżnień ugruntowując pozycję zespołu jako jednego z najlepszych nie tylko w Polsce, ale i w Europie.
Wrażenie organoleptyczne
Pisałem o tym w poprzednim tekście, ale przypomnę, bo to dość istotne. Nie jestem krytykiem muzycznym stąd mój opis albumu Meccore String Quartet dotyczyć będzie jakości wydania i brzmienia, a nie wykonania, czy interpretacji. Podobnie jak poprzednio, pan Michał dostarczył mi fizyczny nośnik, hybrydową płytę SACD, która pozwoliła mi organoleptycznie zapoznać się z wyjątkową jakością tego wydania, jak również dał mi możliwość ściągnięcia plików w formacie DSD 64 i 512 oraz PCM w rozdzielczości 24 bitów i 384 kHz. Odsłuchy przeprowadziłem więc z wykorzystanie zarówno nośnika fizycznego, jak i plików DSD, po prostu dlatego, że posiadam lepszy tor do odsłuchu plików niż fizycznych nośników.
Wrażenia organoleptyczne dotyczyć mogą oczywiście jedynie nośnika fizycznego, acz, jak już wspomniałem wcześniej, duży wybór formatów i rozdzielczości plików na pewno zadowoli i ich. Jak mogliście Państwo przeczytać powyżej, pan Michał Bryła przywiązuje dużą wagę zarówno do jakości dźwięku utrwalonego na nośniku, jak i do estetyki wydania, które z założenia ma zadowalać nawet najbardziej wymagających kolekcjonerów. Tym razem jest to wydanie na jednej płycie, stąd pudełko jest nieco bardziej standardowe, acz jakość wykonania jest absolutnie bez zarzutu. Zwracałem na to uwagę już w poprzednim tekście, ale warto powtórzyć, że już okładka płyty, ale tym bardziej książeczka umieszczona w środku jasno pokazują, że wydawnictwo skierowane jest do międzynarodowej grupy odbiorców. Wszystkie napisy i opisy znajdziecie tam Państwo bowiem w trzech językach, polskim (naturalnie), angielskim, ale także w japońskim (wspominałem, że to właśnie w tym kraju bardzo popularne są wydania muzyki klasycznej na płytach SACD).
Wewnątrz eleganckiej okładki oprócz samej płyty, znajdziecie Państwo obszerną, pięknie wydana książeczka. Warto się z nią zapoznać, bo przecież wiedza wielu osób, nawet melomanów, na temat życia i twórczości Józefa Wieniawskiego (brata słynniejszego Henryka) i Ignacego Jana Paderewskiego, nie jest porównywalna do tego, co wiemy o Chopinie czy Pendereckim. Paderewskiego kojarzymy przede wszystkim jako pianistę i polityka (premiera rządu), a także jednego z fundatorów Warszawskiej Filharmonii. Józef Wieniawski, jako kompozytor, dla niejednej osoby może być wręcz zupełnie nowym odkryciem, a warto wiedzieć, że był również współzałożycielem Warszawskiego Towarzystwa Muzycznego. Dla porządku dodam więc tylko, że obaj panowie w świecie muzyki znani byli przede wszystkim jako pianiści koncertujący w wielu krajach Europy i poza nią.
Obaj pozostawili po sobie spuścizną w postaci różnorakich utworów muzycznych. Paderewski napisał przecież operę i symfonię, choć, co zrozumiałe, tworzył przede wszystkim muzykę fortepianową. Warto podkreślić, iż nagrane przez Meccore String Quartet „Wariacje i Fuga F-dur” to jedyny utwór Paderewskiego napisany na kwartet smyczkowy. Powstał przed 1882 rokiem i po kilku wykonaniach został właściwie zapomniany. Dlatego właśnie, muzycy z Meccore String Quartet sami musieli opracować i przygotować ten utwór do wykonania na potrzeby jego pierwszego fonograficznego wydania. Józef Wieniawski komponował i występował zarówno sam, jak i z bratem (Henrykiem), zarówno muzykę fortepianową, kameralną, symfoniczną, jak pieśni solowe. Jego „Kwartet smyczkowy a-moll” nagrany na płycie Meccore String Quartet „Souvenir de Posen” powstał w podobnym czasie, co dzieło Paderewskiego. Warto zwrócić uwagę, iż w nagraniu tego albumu wykorzystano specjalnie wypożyczone do tego celu ze zbiorów Muzeum Narodowego oryginalne skrzypce Henryka Wieniawskiego. To dzieło Charlesa François Ganda z 1846 roku! Zagrał na nich pierwszy skrzypek, pan Wojciech Koprowski.
Słów kilka o brzmieniu
Jak podkreśla pan Michał Bryła, jakość dźwięku płyt wydawanych w ramach Prelude Classics jest dla niego niezwykle ważna. By to uzyskać niezbędny jest zarówno odpowiedniej klasy sprzęt, jak i technika nagraniowa. O rozwiązaniach zastosowanych w przypadku Meccore String Quartet „Souvenir de Posen”, we wspomnianej książeczce pisze Wojtek Pacuła (HighFidelity.pl), którego opis pozwolę sobie wykorzystać. Otóż, materiał na ten album został zarejestrowany w postaci plików DXD, czyli PCMu o rozdzielczości 352,8 kHz i 24 bitów bezpośrednio na stacji roboczej DAW. W trakcie nagrywania mikrofony zostały wpięte bezpośrednio do przetworników A/D (analogowo-cyfrowych), tzn. bez pośrednictwa konsoli mikserskiej. Dodatkowo użyto techniki znanej już od wielu lat, acz niełatwej w zastosowaniu i dlatego nieczęsto wykorzystywanej (wielu realizatorów preferuje rejestracje z wykorzystaniem wielu mikrofonów), czyli tzw.: Decca Tree. Nagranie zrealizowano z pomocą dwóch mikrofonów stereo ORTF firmy Line Audio CM4, w bliskim kontakcie z zespołem, które wsparte zostały trzecim mikrofonem, Line Audio Omni1, zastosowanym dla wiolonczeli. A efekty?
Pierwsze, na co zwróciłem uwagę, to przestrzenność prezentacji i to przestrzenność budowana wyraźnie za linią łączącą kolumny. Z jednej strony sprawia to, że na występ artystów patrzymy z nieco dalszej, a patrząc na to przez realia uczestnictwa w koncertach prawdziwszej, perspektywy. Z drugiej jednakże zamiast wrażenia siedzenia w pierwszym rzędzie sali koncertowej, mamy wrażenie, iż siedzimy sporo dalej. Plusem tej techniki nagraniowej jest jednocześnie budowanie przekonującej akustyki nagrania – instrumenty grają bowiem w określonej, sporej, ale ograniczonej przestrzeni. Wydają się mieć przy tym dużo miejsca i powietrza wokół siebie, a precyzja ich lokalizacji jest doskonała. Elementem, dla mnie, nieco zaskakującym był rozmach i swoboda grania, zaledwie przecież kwartetu, i jego dynamika.
Co ciekawe bowiem, choć dźwięk zbierany był przecież „tylko” trzema mikrofonami, muzyka, która płynie z głośników, jest gęsta, ma spory wolumen, albo ujmując rzecz przyziemnie, dźwięku jest po prostu dużo i szczelnie wypełnia on przestrzeń między i za kolumnami. Jeszcze raz podkreślę, że nie jest to dźwięk ekspansywny, nie wychodzi w stronę słuchacza, ale raczej zaprasza, bardzo przekonująco moim zdaniem, na „tamtą” stronę przysłowiowego lustra umożliwiając jednakże wybór śledzenia jej z perspektywy. Rzecz w tym, że nagranie nie wymusza ani jednego, ani drugiego. Chwilami, gdyby nie wspomniana wysoka precyzja lokalizacji i dobre obrazowanie, trudno byłoby uwierzyć, że całe to bogactwo muzyki rodzi się w ciałach zaledwie czterech instrumentach.
Duża w tym zasługa wysokiej energii dźwięku. Nie dorównuje ona, bo nie może, temu co słyszy, a częściowo odczuwa się będąc w jednym pomieszczeniu z wykonawcami w czasie koncertu, ale z drugiej strony jest znacząco wyższa niż na większości podobnych nagrań. Kolejną kwestią, gdy już minie pierwsze wrażenie powiązane z przestrzenią, lokalizacją i obrazowaniem, i to chyba nawet istotniejszą, jest ciepła, naturalna barwa instrumentów. Swoją rolę w realizmie i naturalności tej prezentacji odgrywa również gęstość brzmienia. To dzięki niej instrumenty na Meccore String Quartet „Souvenir de Posen” tak przekonująco zaznaczają swoją obecność, a ich dźwięk jest tak pełny i soczysty.
Na koniec
Nagranie jako całość jest z jednej strony raczej nieco ciemne (wspominana gęstość i ciepła barwa grają tu dużą rolę) i gładkie, ale z drugiej strony górne rejestry skrzypiec brzmią absolutnie naturalnie, więc instrumenty te potrafią pokazać swoją zadziorność. Muzyka z „Souvenir de Posen” imponuje spójnością i płynnością, wszystko prezentowane jest w sposób, jak pisałem, nasycony energią, ale z drugiej nienachalny, czy wręcz zrelaksowany. Wydarzenia na scenie rozgrywają się niezwykle płynnie, a wysoka rozdzielczość dźwięku zapewnia dostęp do ogromnej ilości detali i subtelności, co przekłada się na ogromne bogactwo wrażeń i możliwość dokonywania nowych odkryć z każdym kolejnym odsłuchem płyty.
Zachęcam do zapoznania się z tą propozycją Prelude Classics, albumem Meccore String Quartet „Souvenir de Posen”. Meloman w każdym z Was doceni możliwość poznania muzyki polskich kompozytorów, Wieniawskiego i Paderewskiego, której zapewne do tej pory nie znaliście. Audiofil z satysfakcją weźmie do ręki eleganckie wydanie, a doskonała jakość dźwięku zadowoli nawet najbardziej wymagające uszy. Uczta dla oczu, uszu i duszy. Polecam!
Wydawnictwo: PRELUDE CLASSICS
Wykonawca: MECCORE STRING QUARTET